Kształcenie z zasadami |
![]() |
![]() |
Uczelnia ma dwa wydziały: Wydział Inżynierii Bezpieczeństwa Pożarowego, na którym kształci się przyszłych oficerów pożarnictwa i Wydziału Inżynierii Bezpieczeństwa Cywilnego, który uczy m.in. zarządzania kryzysowego, ochrony ludności i zarządzania ryzykiem. Mimo że pożarnictwo kojarzy się głównie ze służbą mundurową, to "młodszy" wydział cywilny we współczesnych realiach odgrywa ważną rolę kształcąc absolwentów, którzy zajmą się bezpieczeństwem ludności. Właśnie rola, jaką po skończeniu studiów pełnią absolwenci SGSP, decyduje o jej wyjątkowości i jednocześnie narzuca sposób kierowania - My nie tylko, tak jak na innych uczelniach, staramy się utrzymać odpowiedni poziom nauczania, ale również dbamy o to, żeby wprowadzić odpowiednie zasady wychowawcze - podkreśla rektor-komendant st. bryg. prof. dr hab. inż. Zoja Bednarek. - Ponad połowa naszych studentów będzie ratownikami, oficerami pożarnictwa - od nich w praktyce będzie zależało nasze bezpieczeństwo. Studenci wydziału "mundurowego" mieszkają na terenie uczelni, spędzają wspólnie dużo czasu, pełnią dyżury, żeby w trakcie akcji umieć ze sobą współpracować. Odpowiada im taki tryb życia. - Oprócz możliwości pomagania ludziom interesująca jest sama społeczność strażacka: potrafimy zjednoczyć się w jednej chwili, porzucić wszystkie dotychczasowe zajęcia, żeby komuś pomóc - zauważa Łukasz Bartnicki, student Wydziału Inżynierii Bezpieczeństwa Pożarowego. ![]() Bycie strażakiem to nie zawód, to służba - prof. Zoja Bednarek, rektor SGSP ze studentami Te poświęcenia przynoszą efekty. - Gdy stolica była zagrożona ptasią grypą, a na podwarszawskich farmach wśród zwierząt pojawiały się objawy, które mogły zapowiadać chorobę, poproszono szkołę o wysłanie studentów do pomocy. Pracowali tam przez miesiąc z wielkim oddaniem. Wszyscy, którzy ich spotkali i uczestniczyli w tej akcji mówili mi o swoim podziwie dla nich - opowiada z dumą pani rektor-komendant. Żeby doczekać takich chwil, trzeba się napracować. O przyjęciu do Szkoły Głównej Służby Pożarniczej decyduje matura z chemii lub fizyki i matematyki, ale oprócz tego również testy sprawnościowe i psychologiczne. Młodzież, która się zakwalifikuje wyjeżdża na dwa miesiące do ośrodka w Zamczysku w Puszczy Kampinoskiej, gdzie - odcięta od świata - uczy się podstaw służby pożarniczej. Wszystko po to, żeby 1 października móc złożyć ślubowanie i zostać strażakiem. opr. Joanna Sopyło
|